W swoim komentarzy premier powiedział: „(...) koszyczek ucznia w szkołach polskich jest praktycznie o 40 proc. większy niż w litewskich”.

Publicznie oświadczam, że wypowiedzi premiera są kłamliwe i mylące, napisano w oświadczeniu wiceprzewodniczącego Sejmu Jarosława Narkiewicza.

"Należy zaakcentować, że według obliczeń koszyczka i metodyki podziału, koszyczek ucznia ze szkoły mniejszości narodowych jest zwiększony nie o 40 proc, a tylko o 20 proc., a dla pobierających naukę według programu kształcenia przedszkolnego – tylko o 5 proc. Szkoły litewskie w rejonach wileńskim, trockim, solecznickim, elektrńskim, szyrwinckim, święciańskim, w Wilnie i Wisagini otrzymują identyczny, zwiększony o 20 proc., koszyczek ucznia.

Na przykład, roczny koszyczek w Szkole Średniej „Ryto” (szkoła litewska) w Dziewieniszkach w rejonie solecznickim wynosi 231.395 euro, a w znajdującej się obok Szkole Średniej im. Adama Mickiewicza (szkoła polska) wynosi 197.460 euro. Ponadto współczynnik wynagrodzenia pedagogów w większości szkół litewskich w wymienionych rejonach dodatkowo jest zwiększony o 5-20 proc.

Pomija się też fakt, że jeszcze przed 5 laty we wspomnianych litewskich szkołach koszyczek był zwiększony o 20 proc. Tymczasem w szkołach mniejszości narodowych o 15 proc., a 5 proc. dodano tylko w celu pokrycia dodatkowych wydatków, powstałych w wyniku ujednolicenia w 2011 roku egzaminu z języka litewskiego (kwalifikacja nauczycieli, zwiększona liczba lekcji).

Inna kłamliwa informacja dotyczy środków przeznaczanych na zakup podręczników. Według premiera, w rejonie wileńskim na jednego ucznia w polskiej szkole przeznacza się trzy razy więcej, a w rejonie solecznickim nawet cztery razy więcej środków na zakup podręczników. Ale fakt jest taki, że przeznacza się tylko 2,91 euro, tzn. o 12,5 proc. więcej.

Należy zaznaczyć, że wydatki w polskich szkołach są większe w porównaniu ze szkołami litewskimi, dlatego żądania strajkujących rodziców są logiczne i uzasadnione: zwiększenie koszyczka w szkołach mniejszości narodowych o 50 proc.

Czyżby premier zamiast tego, by wysłuchać i rozwiązać problemy obywateli, dąży do zmylenia litewskiego społeczeństwa, zastraszania mniejszości narodowych i publicznego dyskredytowania ich starań w obronie swych praw? Takie działania Premiera skłócają mniejszości narodowe i społeczność litewską.

Za okłamywanie społeczeństwa oraz przedstawianie mylących informacji proponuję premierowi publicznie przeprosić obywateli i, zamiast ich skłócać, zwrócić uwagę na rozwiązanie nagłaśnianych problemów" - pisze w oświadczeniu Narkiewicz.