Konflikt nie został ostatecznie zażegnany i kierowcy zapewniają, że następnym razem strajk odbędzie się na pewno, jeżeli wypłaty nie zostaną wypłacone na czas.
„Dopóki będziemy otrzymywali wypłaty na czas, dopóty będziemy się przytrzymywali umowy z kierownikiem wileńskiej komunikacji miejskiej Ginatarasem Degutisem i wicemerem stolicy Romasem Adomavičiusem. Jednak będziemy czujni, gdyż może to być tylko mydlenie oczu. Następnym razem strajk rozpoczniemy bez uprzedzenia. Mamy na to możliwość prawną. Na posiedzeniu komitetu strajkowego zadecydowaliśmy – nie zapłacą, autobusy zatrzymają się” - powiedział Dekaminavičius.