"Jestem Ukrainką, urodziłam się w Kijowie. Obecnie znajduję się na Majdanie w centrum mego miasta. Tysiące ludzi mego kraju wyszli na ulice. Przyczyna jest tylko jedna - chcemy być wolni od dyktatury, wolni o polityków, którzy pracują tylko dla siebie. Tych, którzy gotowi są strzelać, bić ludzi tylko dlatego, żeby nie stracić swych pieniędzy, swych domów, swojej władzy" - zwraca się dziewczyna do całego świata.
"Wiem, że jutro możemy nie mieć łączności telefonicznej i internetu. zostaniemy tutaj sami. I może milicjanci zamordują nas jeden po drugim. Jak ściemnieje. Dlatego zwracam się o pomoc. Jesteśmy wolni - w swoich serca i myślach" - mówi dalej Ukrainka.