Jak wynika z oświadczenia przedstawionego przez biuro premiera Camerona podejrzane pakunki, które zostały umieszczone głównie w punktach rekrutacyjnych armii w kilku angielskich miastach noszą znamiona północnoirlandzkiego terroryzmu.
Jedna z paczek miała oznaczenia pocztowe stosowane właśnie w Irlandii Północnej. Pakunki odkryto w czwartek w biurach armii w Oxfordzie, Brighton, Canterbury oraz w centrum handlowym w Slough. Jeden znaleziono w środę w Aldershot w hrabstwie Hampshire, a dwa we wtorek w wojskowych biurach karier w Reading w Berkshire oraz Chatcham w Kent.
W związku z alarmami bombowymi potencjalnie zagrożone miejsca zostały ewakuowane i otoczone policyjnymi kordonami.
Każdym z przypadków zajęli się antyterroryści oraz saperzy oceniając, że w paczkach znajdują się małe, prymitywne, ale potencjalnie skuteczne ładunki wybuchowe, które mogłyby stworzyć małe zagrożenie.
W związku z tym premier zwołał posiedzenie specjalnego komitetu Cobra. Wydaliśmy polecenia wszystkim pracownikom biur wojskowych, a także Royal Mail, by byli szczególnie ostrożni, a każdą podejrzaną przesyłkę poddawali prześwietleniu. Poziom bezpieczeństwa kraju pozostaje pod nieustannym nadzorem służb – podał wczoraj rzecznik prasowy Downing Street.
Przedstawiciel South East Counter Terrorism Unit detektyw Stan Gilmour poinformował, że zawartość wszystkich pakunków jest podejrzana i poddawana jest obecnie szczegółowym analizom. W takich przypadkach zawsze stosujemy się do obowiązujących procedur. Wiąże się to m.in. z koniecznością ewakuacji. Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie utrudnienia się z tym wiążą, ale jest to niezbędne dla zachowania bezpieczeństwa – powiedział Gilmour.
Irlandzka Armia Republikańska przez kilka dekad stosowała akty terroru wobec Anglii. Działania, które pochłonęły życie 3.7 tys. osób, zakończono ostatecznie porozumieniem w 1998 roku.