PL DELFI: Jak wygląda polska emigracja w Austrii?

Beata Paluch – Maciejczuk: Tak, jak większość Polonii w Austrii, jest to emigracja zarobkowa. Nasza najstarsza aktorka ma 53 lata, a najmłodsza – 3, więc rozpiętość wiekowa jest dość duża. Mamy w Austrii już drugie i trzecie pokolenie. Moje córki już się urodziły w Austrii. Mamy młodą i starą Polonię. Starsi już się nieco zasiedzieli i po części stracili kontakt z Polską, nie mówiąc o kulturze, więc przy pomocy naszego teatru staramy się przybliżać kulturę polską, szczególnie nowoczesną.

Czy macie dużo organizacji polonijnych w Austrii? Czy integrujecie się z przedstawicielami innych narodowości, kultur?

Nie mamy takiego domu w Austrii, jakim jest Dom Kultury Polskiej w Wilnie, to uczucie jest dla nas nieznane, jednak mamy bardzo dużo organizacji polonijnych. Niekoniecznie wszystkie między sobą się lubią, ale to jest nasza, polska, typowa cecha. Nasz teatr nie tylko wystawia sztuki, ale zajmuje się organizowaniem wieczorów multikulturowych, głównie muzycznych i zapraszamy do współpracy innych obcokrajowców, którzy, tak jak my, znaleźli się na emigracji w Wiedniu. Organizujemy wieczory grecki, hiszpańskie, afrykańskie, nawet angolskie, a na przyszły rok mamy zaprosić Litwinów.

Czy spotykacie się z dyskryminacją na tle narodowościowym?

W Austrii nie mamy problemu dyskryminacji, jak to jest na Litwie, ponieważ w Austrii jest straszna mieszanka kulturowa, dużo większa niż w Wilnie, w związku z czym nie ma jakiejś specjalnej nienawiści do Polaków, wręcz przeciwnie, wszystkie dotacje, które otrzymujemy pochodzą od Austriaków. Niestety ze strony polskiej jest bardzo małe zainteresowanie, a Wspólnota Polska tłumaczy się tym, że wszystkie pieniądze idą na Wschód.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (129)