W 2012 roku, w marcu mówiło się o zamknięciu 727 placówek, ostatecznie zlikwidowano 349. Wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Grzegorz Gruchlik zwraca jednak uwagę, że to i tak oznacza poważny problem dla tysięcy uczniów, a także nauczycieli, którzy stracą pracę.
Zamykane są szkoły, w których od dawna nikt się nie uczy. Jednak niektóre placówki zostały zgłoszone do likwidacji z powodu oszczędności.
Kurator może przychylić się do propozycji samorządowców, jeżeli okaże się, że w danej placówce jest więcej nauczycieli niż uczniów, albo sąsiednia szkoła oferuje lepsze warunki do nauki.
W zeszłym roku 60 procent uchwał intencyjnych zakończyło się rzeczywistą likwidacją placówek.