W imprezie wzięło udział ponad milion osób. Nad imprezą czuwało 12 tysięcy policjantów. Tuż przed karnawałem londyńska policja zatrzymała 27 osób.
Dwudniowy karnawał sięga korzeniami święta, które obchodzili w Wielkiej Brytanii wychodźcy z krajów basenu Morza Karaibskiego. Kulminacja festynu przypadła jak zawsze na poniedziałek. W tym dniu odbyła się parada zespołów tanecznych, przypominająca słynny karnawałowy pochód w Rio de Janeiro. W Londynie pochód sięga prawie 5 kilometrów.
Festiwal wrósł w pejzaż kulturalny Londynu. Mimo, że ostatnio organizatorzy borykali się z kłopotami finansowymi. Ubiegłej jesieni ze stanowiska zrezygnował jeden z szefów imprezy. Pośród samych mieszkańców stolicy są tu zawsze reprezentanci wszystkich mniejszości i dzielnic.
Festiwal zapoczątkowali afroamerykańscy imigranci z Karaibów. Lokalne społeczności marzyły o stworzeniu święta, które zjednoczyłoby karaibskich mieszkańców z dzielnicy Notting Hill. Pod koniec lat 50. Afroamerykanie byli narażeni na ciągłe naciski społeczne. Spotykali się w klubach północnego Londynu, w których mogli się bawić swobodnie. Z biegiem czasu karaibskie społeczności zaczęły dzielić się swoją kulturą z milionem ludzi z całego świata. Współczesny karnawał rozciąga się na długości 5 kilometrów.
Początkowo karnawał tradycyjnie odbywał się zimą, jednak w 1965 roku przeniesiono go na sierpień. Co nie spodobało się konserwatywnym katolikom, którzy nazwali imprezę pogańskim świętem.