Tego, kiedy narodziła się whisky, nie wie chyba nikt. Wiadomo, że pędzili ją już starożytni Celtowie. Nazwali ją "uisge betha"- wodą życia.
Produkcja whisky zawsze opiera się na trzech fazach, w oparciu na trzech składnikach - wody, jęczmiennego słodu i drożdży. Pytając o jej smak otrzymamy odpowiedź, że każda butelka jest inna. Wszystko zależy od smaku wody, na podstawie której powstaje, ziaren jęczmienia i ludzkiego serca, bo chociaż whisky dojrzewa w wielu nowoczesnych gorzelniach, to jednak wciąż można poczuć w jej smaku nutę tej pierwszej, pędzonej przez górali, wśród niegasnącego blasku trawiastych szkockich gór.
Whisky kpi sobie z systemu klasowego. Dla smakoszy, kolekcjonerów, czy snobów dyskutowanie o niej stanowi spory problem. Klasyfikowani gorzelni, pod których etykietami powstaje- na lepsze i gorsze jest dużym nieporozumieniem. Jej różnorodność jest tak wielka, że może bez problemu zaspokoić najbardziej wybredne podniebienie.
Whisky jest taka, jak miejsce, w którym powstawała. Położenie i klimat decydują o smaku wody pobieranej ze źródeł. Zapach powietrza przenikającego do alkoholu z opalanych dębowych beczek nadaje jej kolor i smak. Ten ostatni czynnik ma tak duże znaczenie, że zakochani w smaku whisky są w stanie odgadnąć położenie budynku, w którym powstawała. Nawet niewprawna osoba może odgadnąć, z którego regionu pochodzi smakowany alkohol.
Rejon, w którym powstawała whisky jest równie ważny, jak czas jej dojrzewania. Whisky 12-letnia będzie miała ostry smak alkoholu, natomiast aromat 25-letniej będzie złożony, ale z reguły łagodny. Dla amatorów „wody życia” zaskakującą może wydać się informacja o tym, że dawniej za mieszanie whisky z jakimkolwiek innym płynem karane było więzieniem. Niektórzy pijąc whisky dodają kilka kostek lodu i cytrynę, inni rozcieńczają ją napojami gazowanymi, czy sokami. Jednak dodanie jakiegokolwiek płynu oznacza zmarnowanie trunku, który kształtował swój charakter przez kilka lub kilkadziesiąt lat. Warto wiedzieć, że dodanie lodu powoduje obkurczanie się kubków smakowych, wskutek czego nie jesteśmy w stanie dokładnie ocenić wartości alkoholu. Jeśli jednak chcemy uzyskać pełnię smaku, schłodzoną whisky powinniśmy rozcieńczyć czystą źródlaną wodą o temperaturze pokojowej. Aby spotęgować możliwość oceny jej smaku powinniśmy podawać ją w szklanym naczyniu zwężającym się ku górze, unikając przy tym szkła zdobionego, które utrudnia ocenę barwy trunku.
Ocenę, czy whisky faktycznie jest „damą” warto pozostawić smakoszom. Pytanie tylko, czy faktycznie otwierając kolejną butelkę celtyckiego napoju nie braknie nam fantazji, żeby przywołać w myśli uspokajający zapach wciąż zielonej trawy i czy przyszło nam kiedyś do głowy, jak długo była pozostawiona sama sobie, aby wydobyć jak najlepszy smak...
Jakkolwiek.. - Na zdrowie! jeśli o piciu alkoholi można mówić w tych kategoriach...