- Choć stosunkowo krótko pełnię urząd prezydenta Rzeczypospolitej, to jesteśmy już starymi znajomymi. Spotykaliśmy się kilkakrotnie i mieliśmy sposobność do odbycia dłuższych rozmów – powiedział na konferencji Andrzej Duda. Podkreślił, że tym razem wizyta w Budapeszcie ma charakter szczególny, bo jest związana z Dniem Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.
Jednocześnie przypomniał - podobnie jak prezydent Węgier - o 60. rocznicy roku 1956, który dla Polski i Węgier przyniosła niezwykle istotne wydarzenia.
- Dla każdego z naszych narodów z osobna, ale i wspólnie - jest to niezwykły rok, co jeszcze mocniej cementuje przyjaźń między państwami i narodami. Dlatego też zaprosiłem pana prezydenta do Poznania, w czerwcu. Wierzę, że i w ten sposób uświetni rocznicę wydarzeń poznańskich – zapowiedział polski prezydent.
Relacjonując wcześniejsze spotkanie polityków „w cztery oczy” oraz rozmowy plenarne delegacji, Andrzej Duda powiedział, że dotyczyły one między innymi rozwoju infrastruktury energetycznej między naszymi państwami, a także i szerszej perspektywie środkowo-europejskiej w aspekcie konkretnych projektów, jakie można by organizować.
Prezydent nawiązał także do kwestii imigrantów i uchodźców. - Mam nadzieję, że Europa wreszcie podejdzie na poważnie do kwestii rozwiązania kryzysu imigracyjnego, bo chociażby biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej dzisiaj znajduje się Grecja, niewątpliwie jest to najpoważniejszy problem, z jakim styka się dzisiaj Unia Europejska.
Jak ocenił, brak konkretnych postanowień w sprawie imigrantów będzie prowadził jedynie do pogłębiania się kryzysu. - Ogromnie nam zależy na tym, aby wielka wartość, jaką dla naszych narodów przyniosła Unia Europejska - czyli wolność przemieszczania się i strefa Schengen, nie została zatracona - podkreślił polski prezydent. Według niego, będzie to możliwe tylko i wyłącznie wtedy, kiedy Unia jako całość będzie prowadziła zdecydowaną i konkretną politykę.
Prezydent Węgier przekonywał natomiast, że Grupa Wyszehradzka (Polska, Węgry, Czechy, Słowacja), w ostatnim roku bardzo skutecznie działała w kwestii rozwiązania kryzysu imigracyjnego. - To Czwórka Wyszehradzka w znacznej mierze przyczyniła się do tego, że Unia dzisiaj już otrzeźwiała - powiedział. Jak ocenił, dla wszystkich jest już ewidentne, że kryzys migracyjny nie jest jedynie problemem humanitarnym, ale też problemem przestępczości oraz problemem bezpieczeństwa narodowego. Áder przekonywał, że należy wzmocnić granice Europy i zatrzymać falę migracji na granicach UE.