„Próbowałem sugerować producentom, że jestem instrumentalistą i w komisji bardziej pasowałby specjalista od wokalu, jednak ich zdaniem spojrzenie ze strony też będzie miało wielką wagę” - powiedział PL DELFI Zbiegniew Lewicki.
Zdaniem instrumentalisty, sędziowanie i występ na scenie różnią się diametralnie. Zasiadanie w komisji jest o wiele łatwiejsze.
„Cieszy mnie, że na scenę litewską przebijają się artyści deklarujący polskie pochodzenie. Przypomnijmy choćby Ewelinę Saszenko czy Katarzynę Niemyćko. Cieszy mnie bardzo, że telewizja,w odróżnieniu od polityki, idzie na spotkanie Polakom, że ogólnie rzecz biorąc, zacierają się granice narodowościowe, a pozostają tylko umiejętności i talent uczestnika” - chwalił telewizję Lewicki.
Kompozytor jednak podkreślił, że samo przyznanie się do korzeni polskich nie oznacza, że się posiada polską mentalność.