,,Podstawą polityki gospodarczej powinno być zapewnienie korzystnych warunków dla efektywnie działających podmiotów gospodarczych” – powiedział zebranym prof. Bogusław Grużewski. Profesor dodał, że czymś bardzo ważnym jest poszukiwanie nowych obiektów inwestycyjnych.
Brak samorządności
Uczestnicy konferencji ,,Soleczniki 2013: Możliwości zatrudniania i biznesu” próbowali odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób polepszyć klimat gospodarczy i inwestycyjny w rejonie. Z różnych stron padało wiele wyjaśnień powodów nie najlepszej kondycji gospodarczej w regionie. Jedną z przyczyn tego zjawiska, argumentowano brakiem samorządności na Litwie. ,,Mieszkałem przez pewien czas w Możejkach. Problemy są takie same, jak w Solecznikach. Duże przedsiębiorstwa nie mają większego wpływu na sytuację regionu, oprócz zatrudnienia, ponieważ większa część podatków ląduje w centrali. Na Litwie nie ma prawdziwej samorządności” - powiedział znany na Litwie publicysta Jacek Komar.
Uczestnicy spotkania twierdzili, że pomiędzy samorządem, a środowiskiem biznesowym ma być ścisła współpraca. ,,Współpraca pomiędzy samorządem, a sferą biznesową musi opierać się na tym, że podatek nie wędruje do centrali, a pozostaje w samorządzie” - powiedział Danas Arlauskas, przedstawiciel Konfederacji Przedsiębiorców Litwy.
Kto będzie pracował?
Część przedstawicieli rejonu solecznickiego twierdziła, że ludność jest pracowita i zaradna, z czym się nie zgadzali inni. ,,Inwestycje dobrze, ale kto będzie pracował? Ludzie w rejonie odzwyczaili się od pracy. Ci, którzy chcą pracować, wyjeżdżają za granicę. Litwa zapłaciła największą cenę za przystąpienie do UE, ponieważ zapłaciła swoimi ludźmi, czyli emigracją” – skwitował właściciel lokalnej gazety, Władimir Kot.
Przedstawiciele władz samorządowych, realia próbowali tłumaczyć faktem, że rej. solecznicki od zawsze był obszarem rolniczym, czego raczej nie poparli eksperci i przedstawiciele Komisji Europejskiej.
,,Jeżeli porównamy wynagrodzenia w różnych samorządach, zobaczymy, że na pierwszym miejscu jest Wilno (2 600 L), a na ostatnim - Soleczniki (1 500 LT). Pomiędzy Wilnem, a Solecznikami znajdują się również inne samorządy, gdzie wynagrodzenia są wyższe. Przyczyną większości przypadków jest fakt, że w danych samorządach istniały zakłady produkcyjne, skierowane na eksport” – zaznaczył jeden z uczestników konferencji.
Inne źródła finansowania
Organizatorem spotkania było przedstawicielstwo Komisji Europejskiej na Litwie. Przedstawiciele Komisji podkreślili, że warto szukać finansowania nie tylko w strukturach rządowych. „Ministerstwo Gospodarki nie jest jedynym źródłem finansowania. Przed kilkoma miesiącami byłem na imprezie, kiedy rejonowi wręczono Flagę Honorową Rady Europy. Zobaczyłem, że rejon prężnie współpracuje z mnóstwem partnerów po całej Europie. Być może warto tam poszukać inwestycje” – powiedział Giedrius Sudikas, kierownik Działu Mediów i Informacji przedstawicielstwa Komisji Europejskiej na Litwie.
Inna uczestniczka, mieszkająca w Solecznikach Litwinka, zasugerowała, że negatywny wpływ na sytuację gospodarczą w rejonie ma nie tylko błędna polityka rządu, ale również podejście mediów. W mediach o rejonie solecznickim mówi się tylko w kontekście konfliktu polsko – litewskiego.
W rejonie solecznickim zostało przeprowadzone badanie opinii publicznej. Z sondażu wynika, że 4 z 5 respondentów sądzi, że najbardziej trzeba rozwijać w rejonie przemysł. 60 proc. badanych odpowiedziało, że trzeba rozwijać i tworzyć warunki dla rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości. Zdaniem mieszkańców warunki do prowadzeniu biznesu w rejonie nie są idealne, ale jednak oceniają je pozytywnie. Ankietowani sądzą, że Soleczniki nie do końca wykorzystują potencjał turystyczny regionu.