Najnowsza biografia amerykańskiego prezydenta ujawniła, że w latach swej młodości na Hawajach Obama miał własny gang, który nazywał się Choom Gang. Nazwa pochodzi od slangowego hawajskiego wyrażenia, które określa palenie marihuany. Ulubionym zajęciem członków gangu, obok robienia psikusów, było palenie trawki. I to w dużych ilościach.
Obama do tego stopnia nie wstydził się palenia marihuany, że nawet pozwolił swojej koleżance Lisie Jack na zrobienie mu sesji zdjęciowej ze skrętem. Te zdjęcia ujrzały światło dzienne wiele lat później, ale nie przeszkodziły mu w zdobyciu prezydentury.
Barack Obama jest drugim prezydentem Stanów Zjednoczonych, który przyznał się do używania narkotyków. W latach 90 – tych Bill Clinton przyznał się, że palił marihuanę „ale nie zaciągał się”.