Rząd Wielkiej Brytanii rozważa możliwość zmiany przepisów, aby kary dla przestępców mogły się sumować. Takie rozwiązanie praktykowane jest w Stanach Zjednoczonych, gdzie przestępca może zostać skazany na kilkaset lat więzienia za popełnienie wielu zbrodni.

Brytyjskim politykom chodzi przede wszystkich o ominięcie europejskiego ograniczenia w nadawaniu kar dożywotniego pozbawienia wolności. Obecnie Europejski Trybunał Praw Człowieka zabrania skazywania nawet najbardziej brutalnych przestępców na dożywocie. Zdaniem sędziów, przestępców nie można pozbawiać prawa do rewizji wyroku, co w efekcie może wpłynąć na inną kwalifikację karną czynu.
Rewizji można dokonać, gdy pojawią się jakieś nowe informacje i fakty, które dodatkowo w chwili ogłaszania wyroku przez sąd nie były znane.

Pomimo prawnej możliwości skazania przestępcy na dożywocie w Wielkiej Brytanii, to według Trybunał w Strasburgu jest to niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka, gdyż skazany nie ma możliwości odwołania się od takiego wyroku. Za przykład może posłużyć sprawa Ian’a McLoughlin. Dzięki korzystnemu orzeczeniu Trybunału w Strasburgu, jego kara została skrócona do 40 lat więzienia. Znanych jest również wiele innych przypadków skracania wyroków dla najgroźniejszych przestępców. Dlatego też rząd zamierzają znowelizować Bill of Rights, a tym samym wprowadzić zapis mówiący o możliwości skazywania najbardziej niebezpieczne osoby na karę setek lat pozbawienia wolności. W ten sposób brytyjskie prawo nie odbierałoby możliwości apelacji przez skazanego, ale jednocześnie kary byłyby na tyle dotkliwe, że nawet po rewizji wyroku przestępca i tak pozostałby do końca życia w więzieniu.

Ponadto rząd chce wprowadzić zapis, według którego najwyższą instancją odwoławczą w sprawach dotyczących naruszenia praw człowieka będzie brytyjski Sąd Najwyższy, a nie Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion