Zdaniem redaktorów "The Economist" obecna polityka antyimigracyjna brytyjskiego rządu nijak ma się do rzeczywistości ekonomicznej. W tym celu wystosowali otwarty list do Rumunów i Bułgarów, w którym zapraszają do przyjazdu na Wyspy.

Zdaniem tygodnika, brytyjski rząd najwyraźniej zapomniał, że sam nalegał na przyjęcie nowych krajów do Unii Europejskiej, a antyimigracyjne nastawienie społeczeństwa jest po części winą Polaków, którzy licznie przyjechali do UK. Jak przypomina "The Economist" ówczesny rząd przewidywał, że do kraju przyjedzie co najwyżej 17 tys. Polaków. W efekcie na Wyspy przybyło ok. 700 tys. rodaków.

Po tamtej pomyłce nasi liderzy mylą się jeszcze bardziej – pisze na swoich stronach tygodnik - kiedy głoszą, że Polacy są ciężarem dla służb publicznych.
- Nonsens: są młodzi i zdrowi, wnoszą więcej w podatkach, niż pobierają zasiłków, nie zaniżają specjalnie płac i pomagają wzrastać gospodarce – pisze "The Economist" stwierdzając, że jeżeli pod tym względem Rumuni i Bułgarzy będą podobni do Polaków, to Wielką Brytanię czeka gospodarczy boom.

Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2014 roku brytyjski rynek pracy zostanie otwarty dla Bułgarów i Rumunów. Tego samego dnia zaczną obowiązywać nowe przepisy w stosunku do przyjezdnych.
Nowo przybyli dopiero po trzech miesiącach pobytu otrzymają prawo do ubiegania się o zasiłki, przy czym, jeśli imigranci będą bezrobotni przez dłużej niż sześć miesięcy i nie będą mieli realnej perspektywy na zatrudnienie, pomoc zostanie im odebrana.

Podobnie będzie w sprawie świadczeń na mieszkanie – bezrobotni imigranci będą pozbawieni prawa do ich otrzymywania. Cudzoziemcy ubiegający się o dodatki do dochodów zostaną poddani ocenie ich zarobkowego potencjału (minimum earnings threshold). Ponadto osoby bezdomne i żebracy będą deportowani do rodzinnych krajów i objęci rocznym zakazem przyjazdu na Wyspy.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion