"Jak sądzicie, ile minimalnych wynagrodzeń mieści w wypłacie posłów na Sejm na Litwie i w innych krajach?" - pisze na kartce wywieszonej w jednej ze szkół.

Dokładnie widzimy, że w czołówce znajduje się Malta, gdzie posłowie otrzymują 2,4 minimalne krajowe wynagrodzenia. Nieco więcej mają parlamentarzyście w Luksemburgu, Węgrzech, Holandii i Francji.

Natomiast kraje bałtyckie, Polska i Grecja zamykają listę.

W Polsce posłowie otrzymują aż 12,7 minimalnych krajowych wypłat, jednak wszystkich przebija, w tym przedostatnią Polską ponad dwukrotnie Litwa.

W naszym kraju poseł na Sejm otrzymuje 28,9 minimalnych wynagrodzeń.

Obliczenia są błędne?

Ekonomista Swedbanku Nerijus Mačiulis obala informację podaną na plakacie.

"W ubiegłym roku wynagrodzenie posła na Sejm wynosiło 2531,7 euro, co daje mniej więcej 7 minimalnych wynagrodzeń, a nie 28,9 jak pisze na plakacie" - tłumaczył Mačiulis.

I faktycznie jeśli minimalne wynagrodzenie, czyli 350 euro pomnożymy na 28,9, to otrzymamy około 10 tys. euro, a taki kontrast już dawno rzuciłby się ludziom w oczy.

Czy naprawdę obliczenia są błędne? A jak jest w Polsce?

W Polsce płaca minimalna w 2016 roku wynosi 1850 zł brutto. Po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne oraz zaliczki na podatek dochodowy, w kieszeniach najmniej zarabiających pozostanie ok. 1355 zł netto, pisze portal money.pl.

Mnożymy na 12,7 z plakatu i mamy prawie 17 tys. złotych.

Każdy poseł i senator otrzymuje co miesiąc 9892,30 zł brutto pensji. To ponad 5 razy tyle, ile wynosi minimalne wynagrodzenie.

Na tym jednak nie koniec. Do tego trzeba bowiem doliczyć 2473,08 zł miesięcznej diety. Poseł lub senator może ją wydawać na wszystko, co ma związek z pracą posła, a więc chociażby na dojazdy, wyżywienie czy organizację spotkań z wyborcami.

Co miesiąc poseł i senator inkasuje więc ponad 12 tysięcy złotych brutto. Kolejny przywilej to tzw. ryczałt na prowadzenie biura poselskiego. Każdy parlamentarzysta otrzymuje z tego tytułu co miesiąc 12 150 złotych, z których musi pokryć wszystkie wydatki poniesione na funkcjonowanie biura. Zaliczają się do nich m. in. wynagrodzenia pracowników, czynsz, opłaty za media, koszty dojazdów i inne podróże służbowe.

Jeszcze więcej mogą zarobić ci, którzy zasiadają w parlamentarnych komisjach. A w tych jest miejsce dla każdego. Pod koniec kadencji w Sejmie funkcjonowało prawie 30 różnych komisji - mniejszych (kilkunastu członków), średnich (ok. 30) i dużych (ok. 40). Kolejnych 16 było natomiast w Senacie.

Przewodniczący komisji inkasuje dodatkowo 20 proc. uposażenia (1978,46 zł), a wiceprzewodniczący - 15 proc. (1483,85 zł). Jedna dziesiąta uposażenia (989 złotych) to z kolei dodatek dla przewodniczącego podkomisji.

W sumie, obrotny parlamentarzysta może co miesiąc zarabiać około 27 tysięcy złotych, co daje nawet 20 minimalnych wynagrodzeń.

Oczywiście, po odrzuceniu wydatków, których nie położysz bezpośrednio do kieszeni, z łatwością można przybliżyć się do liczby z plakatu, 12,7.
.
Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (23)