„Nie trzeba dramatyzować tego, co nie jest tragedią. Zakupy w Polsce, tak zwany handel przygraniczny ma miejsce w wielu państwach. Na przykład Szwajcaria, Belgia, kraje skandynawskie, gdzie połowa Norwegii jedzie na zakupy do Szwecji, bo tam taniej” - w wywiadzie dla Žinių radijas powiedziała Lina Antanavičienė.
Jej zdaniem zakupy w Polsce nie wywierają wielkiego wpływu na gospodarkę Litwy.
„To pokazuje statystyka. Sprzedaż detaliczna na Litwie stabilnie roście, to oznacza konsumpcję lokalną, a pewna grupa osób zawsze jeździła i będzie jeździć” - tłumaczyła Antanavičienė.
Doradca prezydent radzi ostrożnie podchodzić do obniżenia podatku VAT.
„Jeśli zmniejszymy wpływy do budżetu, to nie możemy planować zwiększenia wydatków. VAT jest głównym źródłem dochodów. Obniżka tego podatku o 1 proc. oznacza stratę w wysokości 130 mln euro” - zaznaczyła Antanavičienė.