„Europa najpierw sama powinna zrozumieć, że to co robi Rosja jest próbą zmiany granic wytyczonych po II Wojnie Światowej. Obecnie dzielona jest Ukraina, później przyjdzie czas na Mołdawię, a końcu mogą się dobrać do krajów bałtyckich i Polski” - powiedziała Grybauskaitė.
Prezydent Litwy zaznaczyła, że ćwiczenie wojskowe w Kaliningradzie złamały międzynarodowe umowy, a w związku z nie wywiązywaniem się z umów „staje się ona niebezpieczeństwem dla Europy”.
Na szczycie UE zostanie omówione wsparcie dla Ukrainy oraz możliwe sankcje względem Rosji.
Przed szczytem przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso powiedział, że UE w ciągu najbliższych dwóch lat planuje Ukrainie udzielić wsparcie w wysokości 11 mld euro.