Dwulatek jechał busem ze swoim dziadkiem na przednim siedzeniu. Podczas jazdy przesiadł się jednak do tyłu. W pewnym momencie otworzyła się klapa bagażnika w vanie i chłopczyk wypadł na ruchliwą jezdnię.
Dziecko zaczęło biec po drodze. Nie było oczywiście w stanie dogonić samochodu. Na szczęście inny kierowca, który to zauważył, zatrzymał się i zabrał dwulatka do swojego auta.
Dziadek chłopczyka przyznaje, że klapa bagażnika vana zepsuła się kilka dni wcześniej.