Tegoroczny marsz odbył się pod hasłem: Polska dla Polaków, Polacy dla Polski. Co też odzwierciedlały skandowane hasła.
Jeszcze przed startem odczytano list prezydenta Dudy do uczestników Marszu.
"Liczę na to, że to będzie piękne święto młodych" - usłyszeli uczestnicy.
Wzdłuż al. Jerozolimskich pojawiali się grupy zamaskowanych mężczyzn, jednak Straży Marszu udało się uchronić uczestników przed prowokatorami.
Pomijając klasyczne i tradycyjne hasła: "Polska, biało - czerwoni", czy "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę", "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa" oraz "Chwała bohaterom" czy "Bóg, honor i Ojczyzna", pojawiły się nowe hasła idące z duchem czasu.
Jednym z takich grzmiało w odniesieniu do uchodźców. Na plakacie widniało: "Wolimy kotleta od Mahometa". Też mniej słyszane: "Idzie nowe pokolenie, niesie Polsce odrodzenie!" oraz "Od Pomorza aż do Śląska w naszych sercach wielka Polska".
Jak podaje warszawski ratusz na razie zatrzymano kilka osób. Zdewastowano też pomnik w Parku Skaryszewskim, który znajduje się tuż obok Stadionu Narodowego.
Nie sposób zwrócić uwagi na pewnego uczestnika marszu, który przedstawił się "ziomusiem z Wileńszczyzny", a ręku trzymał plakat z przekreślonym sierpem i młotem.
Zebrani powitali go okrzykiem: "Polskie Wilno, polski Lwów".
Najciekawszym z wypowiedzi, która zaczyna się około 1:18:10 jest nawiązanie do problemów piłkarskich Polonia Wilno.
"Polonia Wilno ma taką kosę Żalgiris Wilno, on fruwa się z banderowcami z Kijowa Dynamo. Je*ać Żalgiris" - ostatnie słowa przeniosły się na marszem i zostały podchwycone przez uczestników.