Jak informuje Chester Chronicle, Hunt przyznała się, że kazała Marcinowi S. wracać do swojego kraju podczas kłótni przy dzieciach na placu zabaw. Podczas rozprawy w Chester Magistrates Court, sąd uznał ją winną umyślnego ataku rasistowskiego i skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu.

Były już mieszkaniec Newtown, Marcin S., grał ze swoim trzyletnim synem w piłkę nożną. W pewnym momencie podeszła do nich grupka dzieci i zaczęła sprawiać im problemy. Dzieci były bez nadzoru rodziców. Wtedy podeszła do nich Hunt. - Była wściekła, krzyczała i bluźniła – opowiada Polak. - Pytała mnie, dlaczego wyzywam jej dziecko. Ale nikogo nie wyzywałem i nie bluźniłem, ani po polsku, ani po angielsku. Potem kazała mi wracać do swojego kraju, bo tutaj nie powinienem żyć.

Marcin S. przyznaje, że nie jest zły na kobietę, ale jest mu przykro. - Oboje jesteśmy rodzicami. Musimy pokazywać dzieciom, jak powinno się zachować. Od tamtej pory mój syn ma problemy z zaśnięciem. Pyta się mnie też, gdzie jest jego prawdziwy dom – tłumaczy. Polaka wybronił jeden ze świadków, Joseph Waterson, który akurat był w pobliżu. - Nie bluźnił, nie podnosił nawet głosu. Widać było, że dzieciaki próbują go urobić. Słyszałem też tę kobietę. Powiedziała: 'Wracaj do swojego p*********** kraju'.

Obrońca kobiety tłumaczył, że to taki pojedynczy incydent, ale nie przekonało to sędziego Michaela Abelsona. - Używanie wulgaryzmów w kierunku jakiejś osoby jest społecznie nieakceptowalne, ale słowa, które zostały wypowiedziane przez Rachel Hunt, są jeszcze gorsze. Ten mężczyzna to miły człowiek, który wniósł swój wkład do tego kraju – tłumaczył. Hunt musiała dodatkowo zapłacić 150 funtów i dostała zakaz zbliżania się do Marcina S.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion