Brawurowa wyprawa dwóch 20-kilkuletnich Polaków bez gorsza przy duszy rozpoczęła się w Dover (hr. Kent) - portowym mieście nad Kanałem La Manche. To tam mężczyźni postanowili...ukraść łódkę, by dostać się nią do Francji, a stamtąd wyruszyć w dalszą podróż do Polski!

Dwaj marynarze z przypadku wyruszyli z Dover wczesnym rankiem 18 marca, ale nie zdążyli odpłynąć daleko od lądu, kiedy okazało się, że nie radzą sobie ze sterowaniem łódką, podaje serwis Folkestone Herald.

Już około 8 rano do uciekinierów została wezwana szalupa ratunkowa, która zabrała Polaków z powrotem do Dover. Tam mężczyźni zostali oddani w ręce policji. - O 9 rano dostaliśmy zgłoszenie o dwóch Polakach, którzy zabrali łódź z Folkestone i próbowali płynąć nią w stronę Francji - potwierdza rzecznik policji z Kent.

- Próbowali dotrzeć do Calais, ale silny wiatr i zbliżający się przypływ sprawiły, że nie odpłynęli daleko - tłumaczy jeden z ratowników, James Clapham. Wyjaśnił też, co popchnęło ich do tak desperackiego czynu. - Powiedzieli, że szukali w Anglii pracy, ale nic nie mogli znaleźć, więc postanowili wrócić do domu - mówi.

Po interwencji ratowników mężczyźni zostali przesłuchani przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, jednak ci uznali, że Polacy nie popełnili żadnego przestępstwa, które kwalifikowałoby się pociągnięcia ich do odpowiedzialności, więc pozostawili ich w rękach policji. Mimo tego uciekinierzy będą musieli odpowiedzieć za kradzież łódki, którą wykorzystali do niefortunnej podróży.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion (22)