Nancy Fitzmaurice urodziła się niewidoma. Dodatkowo dziewczynka przyszła na świat z wodogłowiem i przeszła zapalenie mózgowe. W wyniku tych wszystkich dolegliwości dziewczyna nie mogła ani mówić, ani chodzić ani nawet jeść i pić. Wszystkie czynności pielęgnacyjne musiały być wykonywane przez personel London's Great Ormond Street Hospital. Widok córki karmionej i pojonej przez plastikową rurę musiał być dla matki tak bardzo nie do zniesienia, że zdecydowała się ona na wystąpienie na drogę sądową aby uzyskać wyrok umożliwiający zakończenia życia 12-letniej Nancy. W imieniu matki walkę o prawo do odejścia z tego świata córki prowadził szpital.

W werdykcie wydanym przez sędzinę Sądu najwyższego Eleanor King można przeczytać, że dziewczynka będzie miała prawo do spokojnej śmierci. Ponieważ z prawnego punktu widzenia niemożliwe jest podanie dziewczynce jakichkolwiek środków powodujących śmierć dlatego też sąd zdecydował, że Nancy została odłączona od aparatury podtrzymującej jej życia. Pozbawiona wsparcia ze strony nowoczesnych technologi dziewczynka umarła 21 sierpnia, po dwóch tygodniach od odłączenia jej od aparatury.

Z powodu delikatnej materii całej sprawy brytyjskie media przekazały o całej sprawie dopiero teraz.