W taki sposób skomentował on oświadczenie ukraińskiego MSZ, które uznało powrót Krymu do Ukrainy za jeden z warunków normalizacji stosunków z Moskwą.
Ukraina, Stany Zjednoczone i Unia Europejska, a także szereg innych krajów nie uznało przyłączenia Krymu do Rosji na podstawie wyników marcowego referendum i wprowadziło sankcje wobec rosyjskich urzędników, polityków i biznesmenów, a także firm.
Moskwa określiła je jako bezproduktywne.