„Jelenie, łosie są dobrymi pływakami. Przepłynąć Wilię mogą bez trudu. Problemy pojawiają się, jeżeli zwierzę jest zranione” - powiedział Mykolas Bekasėnas z Departamentu Ochrony Środowiska Regionu Wileńskiego.

Według świadków, łoś brnął w wodzie w stronę Białego Mostu, a ratownicy w gumowej łódce nie pozwalali mu wyjść na brzeg. Zwierzę minęło Biały, Geležinio vilko i Zwierzyniecki mosty. Po dotarciu do parku Vingis ratownicy krzykami próbowali łosia wyciągnąć na małą wysepkę na środku rzeki.

Ratownicy zaznaczyli, gdyby zwierzę wyszłoby na brzeg w centrum miasta, to byliby zmuszeni do jego zastrzelenia, gdyż stwarzałby zagrożenie dla ludzi, dlatego akcja trwała i na rzece, i na obu brzegach.

Po odpoczynku na wysepce łoś wyszedł na brzeg w parku Vingis, co krzyżowało się z planami ratowników, którzy chcieli go rzeką wypędzić z miasta.

„Nasz plan nie powiódł się. Łoś zmarzł i nie chce wracać do rzeki, dlatego byliśmy zmuszeni do czasowego uśpienia. Później po konsultacji z Ministerstwem Środowiska zdecydujemy do jakiego lasu go wywieziemy” - powiedział Vytautas Gustaitis, prezes Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami.