Przed sądem wykazano, że 37-letni Piotr T. uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy. Do aresztu trafił w sierpniu 2011 roku. Zatrzymano go w pobliżu Wood Green w Londynie. W plecaku miał 20 tys. funtów.

W samochodzie Polaka policjanci odnaleźli kolejne 100 tys. a w mieszkaniu dodatkowe 226 tys. (pieniądze schowane były pod łóżkiem i w koszu na brudną bieliznę).

Piotr T. był wcześniej dyrektorem firmy Drinks Import Ltd, a jego partnerka, 39-letnia Iwona R. pracowała tam jako sekretarka. Firma zajmowała się sprzedażą alkoholu i działała na terenie Londynu.

Według danych urzędu skarbowego w październiku 2010 roku para zgłosiła zawieszenie działalności. Śledztwo wykazało natomiast, że w 2011 roku Polacy wytransferowali do kont bankowych w ojczyźnie 800 tys. funtów, a przemycony alkohol osiągnął wartość 5.3 mln funtów.

W marcu 2012 roku policjanci aresztowali 39-latkę. Podczas przeszukiwania odnaleziono dokumenty świadczące o tym, że na swoim koncie ma ona ponad 60 tys. funtów wpłacone za pomocą przelewów i gotówką. Co tydzień kobieta przekazywała na polskie rachunki bankowe 10 tys. funtów.

Piotr T. i Iwona R. otrzymywali spore sumy pieniędzy wiedząc, że pochodzą one z przestępstw. Część gotówki wyprali za pomocą kupna samochodu marki BMW, resztę przelali do Polski. Para sądziła, że wolno im wszystko. Swoją kryminalną działalność kontynuowali nawet po aresztowaniu. Byli w błędzie – powiedział John Pointing z oddziału ds. dochodzeń kryminalnych HMRC.

W związku z tym Wood Green Crown Court skazał Piotra T. na pięć i pół roku pozbawienia wolności. Iwona T. usłyszała wyrok osiemnastu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 180 godzin prac społecznych.

Pieniądze Polaków zostały przejęte przez brytyjskie państwo.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion (2)