49-letni Sławomir L., 40-letni Janusz Dz. oraz 34-letni Maciej B. siali postrach w centrum West Bromwich. W końcu zostali aresztowani i deportowani do Polski.
Sławomir L. miał problemy z alkoholem, często widywano go na mieście nietrzeźwego. Pomimo pomocy lokalnego kościoła i innych organizacji, nie robił wiele, by zmienić swoje zachowanie i życie. Janusz Dz. był znanym żebrakiem, który także nie stronił od mocnych trunków. Maciej B. trafił w ręce policji w Birmingham po tym, jak o miejscu jego pobytu zaalarmowali funkcjonariuszy obywatele, którzy rozpoznali go dzięki plakatom z jego wizerunkiem.
34-latek znany był już policji, gdyż wcześniej umieszczono go na liście osób reprezentujących antyspołeczne zachowania – naprzykrzał się mieszkańcom miasta i lokalnym biznesmenom.
Cała trójka została przewieziona na lotnisko Heathrow i stamtąd odesłana do Polski.
Ich zatrzymanie jest częścią większej akcji prowadzonej przez policję i mającej na celu eliminację negatywnych zachowań.
Ta akcja zrealizowana we współpracy z UK Border Agency pokazuje, że traktujemy poważnie obawy zgłaszane przez obywateli. Nie będziemy tolerować aktów przemocy i antyspołecznych zachowań. Wspomniana trójka wróciła do swojej ojczyzny, gdyż żaden z mężczyzn nie był w stanie udowodnić tego, że pracuje, szuka pracy bądź uczy się w Wielkiej Brytanii. Lokalni mieszkańcy i biznesmeni już mówią, że po usunięciu aresztowanych czują się bezpieczniej – powiedział inspektor Akeel Najib z Sandwell Police.
Najib dodaje, że Polacy wielokrotnie łamali prawo, nic sobie z tego nie robili i dlatego zdecydowano się na podjęcie tak radykalnego kroku jakim jest deportacja.
Nie zrobiliśmy jeszcze wszystkiego, by nasza okolica stała się bardziej przyjaznym i bezpiecznym miejscem, ale mogę zapewnić, że jesteśmy w trakcie działań, które do tego doprowadzą – kończy inspektor.