Grzegorz Pączek, ochroniarz na lotnisku, nie wahał się ani chwili, rzucił się i tuż nad ziemią złapał chłopca.

"Jego ojciec chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, w jaki sposób spadał jego syn. Oczywiście, po zdarzeniu uścisnął mi dłoń. Mama wzięła chłopczyka na ręce i wszystko dobrze się skończyło - powiedział bohater z lotniska w Pyrzowicach.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion