Brytyjski rząd nie ustaje w wymyślaniu ograniczeń, jakie mają dotyczyć imigrantów z Unii Europejskiej. Do mediów przeciekła treść nowego dokumentu stworzonego przez Home Office, który zawiera kolejne pomysły.
Władze chcą wprowadzić roczny limit liczby przyjezdnych. Obecnie z krajów członkowskich Unii Europejskiej co roku przyjeżdża na Wyspy ok. 106 tys. osób. Rząd chce, by liczba ta była nie większa niż 75 tys.
Kolejną sprawą jest ustalenie ograniczenia dotyczącego zdobywania zatrudnienia. To Brytyjczycy mają mieć pierwszeństwo w otrzymywaniu etatów kosztem imigrantów, a nie odwrotnie. Nowe rozwiązania uniemożliwiłyby także przyjazd na Wyspy mieszkańcom biedniejszych krajów wspólnoty, w których dochód na jednego mieszkańca jest niższy niż 75 proc. średniego przychodu w Unii Europejskiej.
Ministrowie chcą ograniczyć przyjezdnym dostęp do zasiłków przez pierwsze pięć lat pobytu na Wyspach. Wysoko wykwalifikowani imigranci z takich krajów jak Niemcy, Holandia, czy Austria mogliby osiedlać się w Wielkiej Brytanii dopiero wtedy, gdy otrzymają propozycję pracy. Jeśli chodzi o nisko wykwalifikowanych, to musieliby posiadać umiejętności poszukiwane na rynku pracy, w działach, w których występuje niedobór siły roboczej.
Dokument sugeruje, że jedno z podstawowych praw UE – prawo do swobodnego przepływu osób przyczynia się do rozprzestrzeniania się zjawiska bezdomności, handlu ludźmi i narkotykami oraz zwiększenia liczby osób żebrzących o pieniądze na brytyjskich ulicach. Imigracja powoduje także niepokoje społeczne związane z negatywnym wpływem na rynek pracy oraz usługi publiczne i system opieki socjalnej.
Lista propozycji to na razie szkic, ale miała zostać upubliczniona w ubiegłym tygodniu. Nie stało się tak tylko dlatego, że Liberalni Demokratci stwierdzili, że propozycje są zbyt antyeuropejskie.