Lider socjaldemokratów podkreślił, że Tomaszewski kategorycznie zaprzeczył wszelkim powiązaniom jego partii z Moskwą, a samą informację nazwał próbą rozprawienia się.
Kwestię powiązania AWPL z Moskwą podczas godziny rządowej poruszył lider opozycji Andrius Kubilius.
„Agencja prasowa BNS podała, że, cytuję, „Według informacji VSD, w ubiegłym roku w administracji prezydenta Rosji w zarządzie Międzyregionalnej i kulturalnej współpracy z zagranicą przebywali przedstawiciele AWPL i Związku Rosjan”. To oznacza, że wasi partnerzy koalicyjni przed wyborami przebywali i uzgadniali plan działań w administracji Kremla. Czy dany fakt został omówiony z Tomaszewski, i jak pan ocenia to, że partia wchodząca w koalicję rządzącą uzgadnia plan działań nie z Brukselą, a z Kremlem” - zapytał Butkevičiusa Kubilius.
Premier przyznał, że informacja VSD została omówiona z liderem AWPL.
„Nie chciałbym komentować tajnej informacji. Mogę potwierdzić, że rozmawiałem z nim o „sygnałach”. On wyraźnie powiedział, że jest to teoria spiskowa” - powiedział Butkevičius.
Tomaszewski nie skomentował sytuacji, tylko lakonicznie stwierdził, że jest to „głupota”.
Na oskarżenia zareagowała starostwa frakcji AWPL Rita Tamašunienė.
„Na liście AWPL (wyborczej – PL DELFI) znajdowali się kandydaci z Rosyjskiego Sojuszu. Związek Rosjan wchodzi w skład Partii Pracy” - odparła Tamašunienė.