Na pewno nie dlatego, żeby obwieścić Polakom, iż jesteśmy 6. potęgą gospodarczą Europy i 69. w piłce nożnej na świecie. Ta druga informacja jest akurat prawdziwa i zweryfikowana przez FIFA. Nie przyleciał też po to, aby złożyć kwiaty na grobie Tadeusza Mazowieckiego i oddać mu w imieniu USA cześć. Złożył, bo tak się złożyło i wypadało. Oczywiście nie kumał, kto zacz leży w tej mogile, bo oddał hołd ministrowi spraw zagranicznych, a nie premierowi.

Nie nawiedził nas również dlatego, że jesteśmy szanowanym sojusznikiem i przyjacielem USA, bo za takich nas nie uważa ani Kerry, ani tym bardziej Obama. Gdyby było inaczej, nie trzeba by było bredzić o przyjaźni, tylko znieść upokarzające nas wizy.

Nie odwiedził nas też dlatego, że służby Stanów Zjednoczonych podsłuchują Polaków tak jak Francuzów, Niemców, Hiszpanów i innych wiernych Ameryce sojuszników. Bo i po co? Przed nami nie muszą się z tego haniebnego procederu tłumaczyć. Myśmy USA udostępnili wszelkie informacje i pozwolili na wszystko, co chciała i chce na naszym terytorium zrobić. A i tak, jak znamy życie, na pewno nas podsłuchują i zbierają o nas informacje, bo taka jest natura tego Imperium Dobra, zresztą ku uciesze naszych sługusów, którzy w USA widzą jedynego zbawiciela świata. Dlatego aż dziw, że nasi włodarze nie przeprosili Kerryego za nikczemne zachowanie Angeli Merkel, która nie rozumie, że podsłuchiwanie jej odbywało się dla dobra Niemiec. Czy to się Niemiaszkom podoba, czy nie!

Ameryka czyni dobro, nie licząc się absolutnie z nikim i z niczym. O czym np. jest święcie przekonany były wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. Ten nosiciel wirusa ZChN-u nie pojmuje, dlaczego afera podsłuchowa jest takim olbrzymim międzynarodowym skandalem, wielką kompromitacją USA. Absolutnie nie rozumie, jak niebywałą rolę odgrywają zgromadzone informacje i jak taka inwigilacja osłabia i niszczy sojusznicze więzi.

Source
Tygodnik Angora
angora.lt
Comment Show discussion (5)