Badanie zostało przeprowadzone przez przedstawicielkę Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dotyczyło tego jak Polacy postrzegają swoje emigracyjne życie. Uczestniczyło w nim 145 kobiet i 141 mężczyzn. Wszyscy mieszkali na Wyspach przez co najmniej rok i w ciągu tego czasu wykonywali ok. 20 różnych prac, najczęściej w fabrykach lub jako kelnerzy.

Okazuje się, że 70 proc. z badanych twierdzi, że miewa częste bóle głowy i jest przemęczone, 60 proc. jest przygnębionych, prawie 50 proc. ma problemy z koncentracją. Bardzo dużo osób przyjmuje leki przeciwbólowe – 63 proc. Na kolejnym miejscu znalazły się lekarstwa rozluźniające mięśnie – 61.5 proc. 70 proc. kobiet i 47 proc. mężczyzn skarży się na wahania nastroju.

Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Według autorki badania Agaty Laury Smoleń powodów jest kilka - szok kulturowy, stres, problemy z adaptacją, nieznajomość języka, bariera kulturowa, konieczność podejmowania zatrudnienia, które jest poniżej kwalifikacji danej osoby. Źródłem stresu jest już sama konieczność wyjazdu z ojczyzny.

Największego szoku kulturowego doznają ludzie, których do wyjazdu zmusiła sytuacja życiowa. Nie następuje on od razu, gdyż w pierwszych tygodniach, czy miesiącach od wyjazdu da się zaobserwować zjawisko tzw. miesiąca miodowego. Imigranci są zadowoleni z nowego miejsca pobytu, dostrzegają wiele nowych możliwości. Dopiero po jakimś czasie zaczynają spostrzegać negatywne strony. Część z nich zaczyna obsesyjnie myśleć o powrocie do kraju.

Złe strony widzą nawet ci, którzy znają język. Nawet w ich przypadku tworzy się czasem bariera związana z tym, że język często ewoluuje, imigranci stykają się z różnymi dialektami, które bardzo odbiegają od tego, czego uczyli się w szkołach.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion (3)