W badaniu, w którym wzięło udział 10 tys. respondentów, jedynie 26 proc. potwierdziło, że zagłosuje za tym, by Szkocja odłączyła się od Zjednoczonego Królestwa. Jeśli w przyszłym roku sondaże przełożą się na faktyczny wynik referendum, rząd Alexa Salmonda czeka sromotna klęska, bowiem aż 65 proc. uważa, że kraj powinien pozostać częścią UK.
Biorący udział w sondażu obywatele zgodzili się co do tego, że sprawa referendum jest kluczowa dla obecnego rządu, ale wielu z nich uważa, że władza powinna bardziej skupić się na innych dziedzinach życia. 61 proc. jest zdania, że gospodarka, rynek pracy, czy NHS są ważniejszymi tematami. Jedynie 3 proc. ogółu sądzi, że referendum powinno być na pierwszym miejscu, a wśród elektoratu Scottish National Party (SNP) – 7 proc.
Pomimo braku przekonana do niepodległości, poparcie dla SNP pozostaje na wysokim poziomie. Rządząca partia może liczyć na 40 proc. głosów wśród uprawnionych do udziału w wyborach. Drugie miejsce zajęli laburzyści – 35 proc., a trzecie Partia Konserwatywna – 15 proc.
Wśród tych, którzy mają wątpliwości odnośnie tego, czy Szkocja powinna być niepodległym państwem, najwięcej, po 59 proc. uważa, że jeśli tak się stanie, to podatki wzrosną. 55 proc. twierdzi także, że zwiększy się dług kraju i będzie on musiał pożyczać duże ilości pieniędzy. Tylko 29 proc. jest zdania, że wzrośnie poziom usług publicznych.
Wyniki te nie są zadowalające dla Pierwszego Ministra Alexa Salmonda, który zachwala niepodległość i głosi, że Szkocja mogłaby czerpać większe korzyści ze złóż znajdujących się na Morzu Północnym. Konkretnie chodzi mu o gaz i ropę.
Okazuje się, że większość osób, które wzięły udział w naszym badaniu myśli, że rząd źle ustawił swoje priorytety. Obawy respondentów są długotrwałe, a debata o niepodległości niszczy naszą gospodarkę, powoduje niepewność i odstrasza inwestorów – powiedział Lord Ashcroft z Partii Konserwatywnej.
SNP twierdzi, że wyniki badania, które zostało przeprowadzone w okresie od lutego do maja nie są obecnie miarodajne, gdyż im więcej ludzie dowiadują się o korzyściach płynących z niezależności od Zjednoczonego Królestwa, tym chętniej wspierają tę inicjatywę.