„Na wraku prezydenckiego tupolewa nie znaleziono śladów materiałów wybuchowych. Biegli stwierdzili obecność nitrogliceryny w pojemniku z napisem "Nitromin" - jest to powszechnie dostępny w Polsce lek. Przedstawione badania to jedynie część procesu badawczego biegłych i nie są wystarczające do wnioskowania o możliwości przemiany wybuchowej” - oświadczyła Prokuratura.
Prokuratorzy podkreślili, że także inne dotychczasowe badania takie jak sekcje kilku ekshumowanych ofiar katastrofy smoleńskiej nie wykazały obecności materiałów wybuchowych ani tego, że na pokładzie tupolewa mogło dojść do eksplozji. Eksplozji nie zanotowały też żadne zapisy czarnych skrzynek - a musiałyby wykazać chociażby gwałtowną zmianę ciśnienia w kabinie.
Prokuratura dostała też opinię biegłych psychologów dotyczącą załogi tupolewa. Ze względu na zawarte w niej dane wrażliwe opinia ta nie zostanie upubliczniona