„Większość z was sądzę myśli, że w Niemczech również jest mnóstwo neonazistowskich marszów. To prawda. Są jednak olbrzymie różnice. W Niemczech każdy marsz neonazistów ma swoich oponentów, którzy organizują jeszcze większą antynazistowską demonstrację. Na Litwie nie ma faktycznie osób sprzeciwiających się takim marszom. Być może za wyjątkiem Dawida Katza i jeszcze kilku osób z różnych organizacji specjalizujących się w obronie praw człowieka. Zazwyczaj to są organizacje gejowskie i lesbijskie” - powiedział w trakcie konferencji prasowej Efraim Zuroff.
Jutro 16 lutego ulicami Kowna mają maszerować narodowcy. Organizatorzy marszu nawołują do uczestnictwa uczni i studentów, aby razem zaprotestować przeciwko polityce wynarodawiania się oraz propagandzie „wszelkiej perwersji”. Tradycyjnie taki pochód odbywa się 16 lutego w Kownie, a 11 marca w Wilnie.
„Wolność wypowiedzi nie oznacza, że można obrażać mniejszości narodowe, propagować faszyzm, marginalizować mieszkańców dlatego, że mają inne pochodzenie etniczne lub wyznają inną wiarę” - wyjaśnił Efraim Zuroff. „Najgorzej jest to, że żaden litewski lider nie potępił takich marszów przed” - dodał legendarny „ostatni łowca nazistów”.