Przesłuchanie Laimutė Stankūnaitė trwało nieco ponad godzinę. Przesłuchanie odbyło się jawnie. Tylko kilka pytań zadano za zamkniętymi drzwiami.
Później kontakty były utrzymywane. Ūsas darował jej książki, a córce - cukierki. Później została zatrudniona w jego firmie, Ūsas opłacał również czynsz za mieszkanie. Matka dziecka podkreśliła, że jednak nigdy nie był „sam na sam” z dzieckiem. „Ūsas nigdy nie zostawał sam jeden z moją córką” – oświadczyła Stankūnaitė.
Stankūnaitė opowiedziała sądowi, że Kedys zażywał narkotyki. „Mieszkając z człowiekiem nie chce się opowiadać o takich szczegółach, w Nerindze zobaczyłam jak zażywa narkotyki. Miałam wtedy 16 lat bardzo się przestraszyłam, ponieważ mi groził. Nadal nie czuję się bezpiecznie. Wtedy bałam się inaczej zachować i komukolwiek o tym opowiedzieć” – poinformowała Stankūnaitė.