Dokument powstał na przełomie 2001 i 2002 r., kiedy po zamachach z 11 września Stany Zjednoczone wkroczyły do Afganistanu. Według nieoficjalnych źródeł w prokuraturze, umowa reguluje szczegóły działania ośrodka w Kiejkutach. Na umowie nie ma tylko amerykańskiego podpisu. Zdaniem Adama Bodnara z Fundacji Helsińskiej, która monitoruje sprawę więźniów CIA w Polsce, brak podpisu na umowie nie przekreśla jej wartości dowodowej.
Z informacji przekazanych przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wynika, że w śledztwie przesłuchano 62 osoby, a akta sprawy liczą 20 tomów.
Przepuszczenie, że w Polsce i kilku innych krajach europejskich, mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Obrońcy praw człowieka są zdania, że podobne ośrodki działały na terenie Litwy i Rumunii.