W sondażu dla zadano następujące pytanie: Czy zgadza się Pan(i) z opinia, że katastrofa smoleńska mogła być zamachem. 66 procent ankietowanych odparło, że nie. Tylko 21 procent stwierdziło, że w Smoleńsku doszło do zamachu. 13 procent nie miało zdania.

Wyniki sondażu pojawiły się po tym, kiedy prokuratura podała informację, że w ciągu dwóch lat śledztwa nie pojawiły się żadne przesłanki wskazujące na zamach. „Dokładnie rok temu prokuratura stwierdziła publicznie, że zgromadzony dotąd materiał dowodowy nie dostarczył podstaw do przyjęcia, by katastrofa była wynikiem zamachu. Kolejny rok śledztwa nie przyniósł jakichkolwiek ustaleń, które powodowałyby konieczność zmiany tego stanowiska” — w specjalnym komunikacie oświadczyła Prokuratura Generalna i i Naczelna Prokuratura Wojskowa.

Prokuratorzy odcinają się od spekulacji, jako strona polska oddała śledztwo Rosjanom. „Nie było i nie jest możliwe utworzenie wspólnego zespołu śledczego z prokuratorami rosyjskimi, bowiem tamtejsze przepisy nie znają takiej instytucji. Całkowicie pozbawione racji jest zatem twierdzenie o "oddaniu śledztwa" stronie rosyjskiej“ — stwierdzili w komunikacie prokuratorzy.

Parlamentarny zespół pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza, który zajmował się katastrofą smoleńską stwierdził, że jej przyczyną nie było zderzenie z brzozą, ale "dwa silne wstrząsy na pokładzie samolotu - na lewym skrzydle i wewnątrz kadłuba". „Pomimo przekazywania przez prokuraturę na bieżąco, w rozmaitych formach, wszelkich istotnych informacji na ten temat, dostrzec należy, że fundamentalne ustalenia tego postępowania przygotowawczego są pomijane w debacie publicznej. Sprzyja to tworzeniu rozmaitych hipotez, najczęściej nieodnoszących się do dowodów śledztwa. Powoduje to powstawanie w odbiorze społecznym fałszywego obrazu nie tylko stanu tego postępowania, lecz również nietrafnych ocen poziomu profesjonalnego prokuratorów je prowadzących” — podano w komunikacie.

Prokuratorzy zapewnili wszystkich obywateli, że nadal będą informowali opinię publiczną „o wszystkich istotnych nowych ustaleniach".

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion