Podczas dochodzenia Komisja ustaliła, że Maria Rekść o związku rodzinnym z siostrzenicą Lucyną Kotłowska poinformowała radę samorządu i nie brała udziału w mianowaniu jej na stanowisko dyrektora administracji. Nie znaleziono również informacji o jej udziale w innych kwestiach związanych z siostrzenicą.
Według prawa kandydata na dyrektora administracji proponuje mer samorządu, jednak decyzję o jej mianowaniu podjęła rada Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, a kandydaturę zatwierdza głosowanie rady samorządu.
„To jest stanowisko zaufania politycznego i nie mer przyjmuje do pracy, lecz decyzja rady. Jednak partia, która wygrała wybory, posiada prerogatywę do proponowania kandydatów na niektóre stanowiska” - agencji BNS powiedziała Rekść.
W sprawie urlopu, delegacji i premii Rekść również nie decyduje – to leży w gestii rady, a rozkaz podpisuje wicemer. To potwierdziła również Komisja.
„Nie ma informacji, że to od Rekść na poziomie partyjnym zaproponowała kandydaturę swojej siostrzenicy” - stwierdziła Komisja.
W czerwcu 2012 roku Główna Komisja Etyki Służbowej uznała, że Rekść miała konflikt publicznych i prywatnych interesów, kiedy w 2009 – 2012 latach bezpośrednio brała udziałach w procedurach zatrudniania swojej siostrzenicy Lucyny Kołtowskiej na stanowisku dyrektora administracji samorządu rejonu wileńskiego, zatwierdzała współczynnik wynagrodzenia i premie, delegowała zagranicę, na szkolenia i inne.