„Mój rower”: przedpremierowy pokaz w Wilnie

Jaka była pierwsza reakcja państwa po przeczytaniu scenariusza?

Paweł Pluciński: Dawno nie widziałem filmu, który opowiada o relacjach trzech mężczyzn różnych pokoleń. Po przeczytaniu scenariusza, razem z siostrą Martą (Marta Plucińska, producent filmu „Mój rower” – PL DELFI), stwierdziliśmy, że film ma potencjał stać się hitem kinowym. Chcieliśmy pokazać komunikację między mężczyznami, mężczyznami różnych pokoleń.

Marta Plucińska: W naszym filmie nie ma kobiet, co właśnie kobiety najbardziej bawi, ponieważ akcja filmu kręci się wokół nich.

Czy dużo tekstu jest w filmie? Mężczyźni w swoim gronie mogą przez cały wieczór przecież milczeć.

M.P.: Właśnie, lista dialogowa nie jest taka długa. Dialog jest istotny, lecz film jest w większym stopniu wizualny, niż werbalny. Atmosferę budują wybitne zdjęcia i wysublimowana muzyka.

Gdzie były robione zdjęcia?,

P.P: Krajobrazy przedstawione w naszym filmie powinny być bardzo znajome dla widza na Litwie. Zdjęcia filmu były realizowane 20 km od granicy litewskiej, w okolicach Sejn.

Produkcja każdego filmu czymś się wyróżnia. Jak jest z państwa filmem?,

M.P.: Jesteśmy dumni, że wyprodukowaliśmy film z debiutem aktorskim Michała Urbaniaka, kompozytora i muzyka jazzowego światowego formatu. Jednak Michał Urbaniak nie jest kompozytorem muzyki brzmiącej w naszym filmie. Michał Urbaniak po prostu był aktorem. W filmie zadebiutował młody aktor Krzysztof Chodorkowski, który w czasie zdjęć zaczął studia aktorskie. W rolę syna- ojca wcielił się znakomity polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny - Artur Żmijewski.